gabriel napisał:
Matti127 napisał:
I norwegia jest dozo spokojniejszym krajem niz szwecja.
POD jakim względem...??? .
Zawsze myślałem ,że odwrotnie...
Pomijam oczywiście duże miasta...bo tam zawsze i w każdym kraju dzieje się o wiele za dużo...
Niemniej te Szweckie przestrzenie płaskie jak talerz przez setki kilometrów i wyludnione uspokajają ...
BYŁEM kiedyś przez dwa dni latem nad jeziorem ...sam ...pusto i przyjemnie , śmietnik , ubikacja z wodą...
parę desek jako molo i tylko Ja....
Cud ... mogłem tam tak siedzieć i tydzień...
Tu w Norge trudno takie coś znaleźć bo wszędzie drogi prywatne i pozamykane szlabanami... , albo tereny wojskowe ,
lub inne tereny elektrowni wodnych ...też wstęp zabroniony..., bo rezerwuar wody pitnej wszędzie zakaz zatrzymywania się
.
Gabrielu kup bilet na prom do Svolwear, a zobaczysz te odludzia, plaże, urwiska skalne itp.Masz to w zasięgu ręki,
jakieś 4 godziny? Możesz zabrać ze sobą zupę w garnku (ja tak zrobiłam, grzybowa była z makaronem) lub inne żarcie i odgrzać na rozpalonym przez siebie ognisku. Musisz tylko mieć namiar na przypływy, ale tam wszędzie górkę znajdziesz wokół plaży.
Nie jestem złośliwa, ale mistrzu ortografii pisze się szwedzkie- to nie Piłsudski.
Matti127 napisał:
I norwegia jest dozo spokojniejszym krajem niz szwecja.

POD jakim względem...??? .
Zawsze myślałem ,że odwrotnie...
Pomijam oczywiście duże miasta...bo tam zawsze i w każdym kraju dzieje się o wiele za dużo...
Niemniej te Szweckie przestrzenie płaskie jak talerz przez setki kilometrów i wyludnione uspokajają ...
BYŁEM kiedyś przez dwa dni latem nad jeziorem ...sam ...pusto i przyjemnie , śmietnik , ubikacja z wodą...
parę desek jako molo i tylko Ja....
Cud ... mogłem tam tak siedzieć i tydzień...
Tu w Norge trudno takie coś znaleźć bo wszędzie drogi prywatne i pozamykane szlabanami... , albo tereny wojskowe ,
lub inne tereny elektrowni wodnych ...też wstęp zabroniony..., bo rezerwuar wody pitnej wszędzie zakaz zatrzymywania się
.
Gabrielu kup bilet na prom do Svolwear, a zobaczysz te odludzia, plaże, urwiska skalne itp.Masz to w zasięgu ręki,
jakieś 4 godziny? Możesz zabrać ze sobą zupę w garnku (ja tak zrobiłam, grzybowa była z makaronem) lub inne żarcie i odgrzać na rozpalonym przez siebie ognisku. Musisz tylko mieć namiar na przypływy, ale tam wszędzie górkę znajdziesz wokół plaży.
Nie jestem złośliwa, ale mistrzu ortografii pisze się szwedzkie- to nie Piłsudski.